Do szkół trafiły aparaty, kamery, laptopy bez wiedzy, do czego mają służyć

Czy kupowanie sprzętu bez wiedzy, jak i po co go wykorzystać to nie marnotrawstwo?

W dużej części na pewno taka refleksja nad tym, co należy kupić, co można kupić, a nawet za ile można kupić, myślę, że pojawiła się późno. Z tego, co deklarowali nauczyciele, często czas od informacji, że mogą już zacząć kupować do momentu, kiedy ten sprzęt faktycznie został kupiony, nie był duży. A co więcej tutaj decydowali głównie sami nauczyciele, ewentualnie dyrektorzy szkół rzadko, kiedy byli konsultowani w tym zakresie uczniowie. Co więcej, opierano się na opiniach dostawców, a wiadomo, że każdy chwali swoje rozwiązania. Nie zawsze jest tak, że nauczyciele są biegli w tym, żeby rozróżnić funkcjonalności sprzętu, czy też wiedzą, jak szybko zużywa się, ile trzeba na przykład filmamentu kupić do drukarki, żeby to posłużyło długo I żeby wielu uczniów mogło drukować. Powiem tak, na pewno był to pożądany przez szkoły program. Na pewno jest tak, że nauczyciele, jest dużo takich, którzy mieli świadomość tego, czego by chcieli uczyć i co by im się przydało, w efekcie programu to otrzymali – wyjaśnia Lew-Starowicz.


Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.